Słoneczna niedziela.Pierwsze w tym roku śniadanie na balkonie. Żyć nie umierać. Choroba już sobie powoli odpuszcza. Nie mam już gorączki i z brzuchem już lepiej. Nie będę siedzieć bezczynnie w domu w taką pogodę i dlatego idziemy z Adim na spacerek. Po drodze wstąpimy na solarium. Skóra potrzebuje trochę koloru :) Po powrocie jak samopoczucie dopisze spacerek do szwagierki :)
niedziela, 11 marca 2012
CARPE DIEM
Słoneczna niedziela.Pierwsze w tym roku śniadanie na balkonie. Żyć nie umierać. Choroba już sobie powoli odpuszcza. Nie mam już gorączki i z brzuchem już lepiej. Nie będę siedzieć bezczynnie w domu w taką pogodę i dlatego idziemy z Adim na spacerek. Po drodze wstąpimy na solarium. Skóra potrzebuje trochę koloru :) Po powrocie jak samopoczucie dopisze spacerek do szwagierki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz&Comments&Kommentar