Drugi dzień urlopu na wesoło. Opalanie na tarasie. Temperatury ponad 30 stopni.
Spacer na LINE. Linka zawieszona na drzewie nad jeziorkiem, kanałem. Woda cieplutka. Chłopacy skakali przez kanał, albo jakby to lepiej ująć do kanału. He he. Wieczorem dalsze opalanie i nocne jedzenie pierogów. Najlepiej smakują o 12 w nocy. Polecam he he !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz&Comments&Kommentar