wtorek, 11 grudnia 2012

Julbord

Dzisiejszy dzień pełen wrażeń. W pracy mieliśmy "świąteczny lunch", jedzenie nawet dobre, typowy szwedzki stół. Później dużo stresu i nerwów. Człowiek uczy się na własnych błędach...hmmm...to można robić...ale....hmmm..nieważne. Na rozładowanie emocji i nerwów poszłam na siłownie. Pierwszy raz od 3 tygodni. Czuję się super! Strasznie mi tego brakowało! Nie ma to jak to uczucie po treningu, bezcenne!
Czas znowu zacząć trenować regularnie, zawsze znajdowałam jakąś wymówkę...nie można się poddawać, trzeba trwać, w tym co się zaczęło, żeby zobaczyć efekty.
11 okienko kalendarza adwentowego kryło w sobie odżywkę do włosów suchych z ekstraktem z lasu deszczowego.

Idag hade jag en dag full av intryck. På jobbet hade vi JULBORD, god mat med typisk svensk buffé. Efter detta en hel del stress och nerver. Människan lär sig av sina misstag ... hmmm ... man kan göra det... men .... Hmmm .. hur som helst. Att lindra känslor och nerver gick jag till gymmet. Första gången i 3 veckor. Jag känner mig superbra! Jag missade detta fruktansvärt! Det finns inget som känslan efter ett träningspass, ovärderlig! Dags att börja träna regelbundet igen, hittade alltid någon ursäkt ... du kan inte ge upp, du måste ta i vad som börjat för att se resultat. 
11 Julkalenders lucka dolde balsam för torrt hår med extrakt av regnskog.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz&Comments&Kommentar