Ojj....z zakupów nici....siedziałam chyba ze 3 godziny nad moją garderobą, starając się dobrać coś na jutrzejszą imprezę. Szpital w którym pracuję organizuje impreze dla personelu całego szpitala :) 500 biletów było do sprzedania...
Przerzucałam ciuchy z wieszaka na wieszak, z półki na półkę....tylko bałagan się narobił....he he a stroju jak nie ma tak nie ma...
Już prawie 23. Jutro na 7 do pracy. Nie mam siły. Mam nadzieję że jutro znajdę coś do ubrania. Nietety będę miała na to tylko niecałą godzinę. Ushhhhh....No nic....DOBRANOC wszystkim!
cos sie na pewno znajdzie :) szafy pelne, ale jak zwykle nic nie ma;) hihi. Milej zabawy :*
OdpowiedzUsuńdzięki :) bylo superr
OdpowiedzUsuń