Właśnie wróciłam z wizyty u Justyny i małego, słodkiego Boryska :) Nie mogłam się napatrzeć na to cudo :)
Teraz ciocia Madzia na pewno będzie częściej odwiedzać Justynę. Czas strasznie szybko zleciał kawa i to co kobiety lubią najbardziej pogaduchy i ploteczki :)
Teraz czas na Celsiusa i trochę ćwiczeń. Później pranie, prasowanie i porządki czekają :)
op usłyszenia :)
I tak rozpoczalem swiatowe zycie na lamach szerszej publicznosci. No coz, bez falszywej skromnosci, poprostu niektorzy maja wdziek, nie ich wina. Z zadowoleniem przymierzylem tez moje nowiutkie tygryskowe kapciuszki. Tak, wszystko sie zgadza, w koncu Borysek rymuje sie z tygrysek.Bede je nosil, chyba, ze tata mi podkradnie, bo cos za bardzo mu w oko wpadly. Dziekuje ciociu i koncze, bo nie moge patrzec, jak mama sie bezczynnie leni. Najlepiej sie rozplacze, to troche pobiega:)
OdpowiedzUsuńBorysek
No no tylko tacie prosze nie oddawac kapciuszkow :D tata ma na pewno swoje :) A mamusi daj troche odpoczac..nikomu troche lenistwa nie zaszkodzilo :)
OdpowiedzUsuń