Sobota...byłam pracować trochę extra dzisiaj. Straszna wichura...strach wychodzić z domu plus ślizgawica...Byłam zmuszona wziąć taxi do pracy...Niestety ale czasem tak musi być. Za to po pracy piękny zachód słońca.
Po pracy szybki obiadek. Zapiekane bułeczki z mozzarelą, ogórkiem, pomidorem i przyprawami.
Pod wieczór wpadali Alicja z Pawłem i Mikołaj. Chłopaki grali w "papier, kamień, nożyce" a ja z Alicją tańczyłyśmy na Wii. Jeeahh. Jutro będą zakwasy na bank!!
Później naszło nas na karaoke :D:D Śmiesznie było :D Do tego mały drinczek z whisky i dzień można zakończyć w cieplutkim i milutkim łóżeczku!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz&Comments&Kommentar