niedziela, 27 stycznia 2013

I`m alive! The past week.

hej wszystkim!
Tak, ja jeszcze żyję. Ostatnio jakoś tak nie miałam czasu i chęci pisać. Humor trochę taki nie za bardzo. Ciągle mnie boli noga i nie mogę trenować. Zimno na dworzu. Mróz ponad minus 20 stopni. Nigdzie się nie chce wychodzić. Kupiłam tulipany, by poczuć trochę atmosferę wiosenną.
Tydzień zleciał mi w pracy. Wygłupy co chwilę. Obandażowali mi cały palec, po pobraniu próbki krwi z palca na glukozę.
W czwartek postanowiłam mimo bólu w nodze iść na siłownię. Godzina na bieżni. Niestety ból stał się gorszy!!!
Piątek wieczór spędziliśmy i Pawła i Alicji. Świętowaliśmy przy okazji urodziny Aśki, dziewczyny Marcina. Winko i tańce z Alicją. Zabawa do wieczora i czas do domu :) Fajnie było. Odreagowanie po całym tygodniu w pracy.
Buziaki.

Hej alla! 
Ja, jag lever fortfarande. Senaste tiden har jag inte har tid och lust att skriva. Humor är inte så jättebra. Benet gör fortfarande ont och jag kan inte träna. Kallt ute. Frost över minus 20 grader. Man vill inte gå någonstans. Jag köpte tulpaner, att känna atmosfären av vår.
Vecka flög förbi mig på jobbet. Dumheter hela tiden. Jag fick JÄTTE förband på fingret efter att man togs på mig b-glucos prov. 

På torsdagen beslutade jag, trots smärtan i mitt ben att går till gymmet. En timme på löpbandet. Tyvärr blev smärtan värre! 
Vi tillbringade fredag ​​kväll hos Pawel och Alicja. Vi firade till exempel Asias födelsedag, marcins flickvän. Gott vin och dans med Alicja. Det var kul. Avslapnande efter en lång vecka på jobbet.
Puss.
















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz&Comments&Kommentar