piątek, 13 stycznia 2012

Piątek 13nastego...Fryzjer..

Hej hej!!
Mamy piątek 13nastego..pechowy NIE...ale jeden z gorszych dni.


Po pierwsze beznadziejna pogoda, śnieżyca do tego padał wczoraj deszcz i w nocy wszystko zamarzło. Na drogach "szklanka". O mały włos a bym wylądowała na oddziale ortopedii.
Po drugie szefowa chce żebym napisała skargę na jednego pracownika anonimowo bo chcą się go pozbyć...yyy...i co mam teraz zrobić???
Po trzecie nie zdążyłam na Latino. Buuuu a tak bardzo chciałam iść.


Ale z dobrych rzeczy...byłam w końcu u fryzjera!!!! Odrosty to już prawie połowy głowy sięgały. Zawsze polska fryzjerka do mnie do domu przyjeżdzała. Teraz nie miała czasu a już dłużej nie mogłam patrzeć w lustro, więc zaryzykowałam. I nie żałuje :) W salonie zapłaciłam tyle samo co u mojej fryzjerki :):)

Po fryzjerze...

Dzisiaj mamy też DZIEŃ WZAJEMNEJ ADORACJI!!!


2 komentarze:

  1. Super wloski:)) kiefy sie widzimy, tesknie za wami:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje ze jak najszybciej :):) napisalam Ci smska :D:D:D

    OdpowiedzUsuń

Komentarz&Comments&Kommentar